poniedziałek, 12 maja 2014

Od czego zacząć? Czyli mój pomysł na odchudzanie.

Początki zawsze są trudne. Wie to każdy, kto chociaż raz próbował coś zmienić. Przede wszystkim trzeba wyznaczyć sobie odpowiedni cel/motywację. Jeżeli będzie wystarczająco silna to doczekamy się takich efektów, że będziemy ciągle słyszeć "WOW! Jak Ty świetnie wyglądasz! Jak to zrobiłeś/aś?". A nie ma nic bardziej radosnego jak zauważenie przez inne osoby naszych starań i wysiłków, bo to wtedy pozwala pomyśleć "kurczę, może jednak warto pewne rzeczy sobie odpuścić? Wcale nie jest tak ciężko!".
Także każdemu kto zaczyna odchudzanie polecam przemyślenie wszystkich za i przeciw, a jak już ten etap będzie za wami to pora na kolejny - w moim przypadku planowanie okazało się realną szansą na walkę z kilogramami. Warto jest usiąść i wszystko sobie rozpisać. W każdym bądź razie mi to pomogło i zachęcam do spróbowania. Dalszym krokiem jest dobór diety. W Internecie jest tego pełno - Ducana, 1000kcal, kapuściana itd. Ja postanowiłem, że skomponuje coś własnego. I tutaj również z pomocą przyszły mi różne portale itp. Postanowiłem, że dziennie nie będę przekraczał 1500 kcal. Z początku wydawało mi się to nierealne, bo przecież taki wafelek w czekoladzie ma np. ok 205 kcal, a ja tak bardzo kochałem słodycze. Postanowiłem to wszystko wyeliminować. Głównie zrezygnowałem z:
  • soli,
  • oleju,
  • smażonych potraw,
  • słodyczy,
  • słodkich i gazowanych napojów,
  • mięsa wołowego i wieprzowego,
  • białe pieczywo
  • innych produktów dosładzanych lub wysoko-przetworzonych.
Jednak skoro pozbyłem się tych rzeczy z mojego jadłospisu to co jeść?
Spokojnie! Jest jeszcze cała masa produktów dozwolonych :)  Przykładowo sól wymieniłem na inne przyprawy (np. cynamon, czosnek).
Smażenie zastąpiłem duszeniem, "smażeniem" na wodzie, pieczeniem w piekarniku, gotowaniem na parze itp. Powiem szczerze, że nie ma żadnej różnicy, a nawet bardziej - wszystko jest smaczniejsze a przede wszystkim lżejsze.Słodycze zastąpiłem owocami np. truskawkami, jabłkami itp. Chyba jak zdrowe są owoce to każdy wie :) Napoje to herbata (bez cukru, z mlekiem) woda lekko gazowana nisko-sodowa,  a w ostateczności soki, jednak bez dodatku cukru (np. Fortuna). Mleko 3,2% zamieniłem na 1,5% - nie polecam mleka o niższej zawartości tłuszczu, ponieważ jest ono praktycznie bezwartościowe. Mięso to tylko i wyłącznie pierś z kurczaka, filet z indyka i szynki właśnie z drobiu. Po odpowiednim przygotowaniu jest na prawdę pyszne. A chleb zwykły zamieniłem na razowy z ziarnami słonecznika.
Tak więc idzie przeżyć!

A jak często jem?
Podstawą jest 5 posiłków dziennie.
ŚNIADANIE (najlepiej zaraz po przebudzeniu, bo później coraz ciężej o wolny czas)
Tutaj można zjeść sporo kalorii, ponieważ organizm to przez cały dzień spali. Jest to najważniejszy posiłek dnia, z racji tego, że dostajemy zastrzyk energii na cały dzień. Ponadto odpowiednie śniadanie przyspiesza metabolizm - zatem same plusy :)
II ŚNIADANIE
Polecam owoce. Jabłko jest moim faworytem.
OBIAD
Najlepiej ok. godz. 14-15. Musi być to pełnowartościowy posiłek. Ważne aby były w nim warzywa.

PODWIECZOREK
Może to być jakiś owoc, lub coś w tym stylu, ważne aby nie przekraczał 100kcal.
KOLACJA
Najlepiej do godz. 18. (lub opcja bardziej realna ok. 2 godzin przed snem) Ja upodobałem sobie kanapki. Jakoś się do nich przyzwyczaiłem i mi bardzo smakują :)

Tak więc jak widać jemy praktycznie co chwile, więc jak tu zgłodnieć? :) Na prawdę da się do tego przyzwyczaić i wcale nie jest ciężko :P


A na koniec najważniejsze: CO MI TO DA ?
Otóż da bardzo dużo! Obniżenie ciśnienia, poprawa pracy układu pokarmowego etc. Ja już po pewnym czasie czułem się lżej i było mi po prostu lepiej. A co z wagą? Oj, może miło zaskoczyć :) W moim przypadku z początku poleciało bardzo dużo kg średnio 1,5-2kg na tydzień. (w czasie pierwszych 2-3 tyg.) Dalej to już ok. 1kilograma na tydzień. Efekty są świetne. Jednak jak każda dieta, jakiś ruch fizyczny by się przydał. Spokojnie, wcale nie musi być ciężko! Proste ćwiczenia też dają efekty. Ale o tym w następnym poście ;)

16 komentarzy:

  1. Muszę niestety obalić jedną zasadę- w zdrowej diecie kolację powinniśmy jeść 1-2h przed snem, ponieważ sen to najdłuższa przerwa w jedzeniu podczas całej doby i nasz metabolizm po prostu zwalnia (całe starania na nic). Jedzenie do 18:00 przy założeniu że idziemy spać o 22, a niektórzy nawet później uważam za kiepski pomysł. Przez te pięć godzin zdążymy naprawdę mocno zgłodnieć, co zwiększa prawdopodobieństwo na nocną podróż do lodówki i niepohamowany atak. Podwieczorek może być więc większy, żeby też nie być strasznie głodnym na kolację, która powinna być mniejsza. Jeśli chodzi nam o schudnięcie, po prostu jedzmy na kolację więcej białek, a ograniczmy tłuszcze i przede wszystkim węgle.
    Kolejnym błędem, który wyłapałam to zdanie, mówiące o utracie 1,5- 2kg na tydzień! O zgrozo! Zdrowa dieta, to taka, w której tracisz 0,5- 1kg tygodniowa, ale za to masz gwarancję na brak efektu jo-jo.
    Proponuję przed napisaniem kolejnego posta troszkę więcej poszperać w blogosferze i zweryfikować prawdziwość informacji. Bardzo podoba mi się pierwsza część postu, z drugą jest gorzej ;)
    Pozdrawiam, Motylove ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewne masz rację ;) jednak już na początku zastrzegłem, że jest to mój własny pomysł, oparty na własnych doświadczeniach. Nie jestem wykształcony w tym kierunku więc to tylko i wyłącznie eksperymenty. Efekt JOJO zdarza się na każdej diecie, bo to kwestia osoby. Generalnie to kolacja 2h przed snem, ale im później tym metabolizm zwalnia coraz bardziej. A ze zdrowiem diety - owszem ok. 1kg na tydzień - lecz w moim wypadku pierw była chęć schudnięcia jak najwięcej (chyba jak u każdego) a dopiero potem zdrowie. Z resztą u każdego jest inaczej - ja miałem znaczną otyłość więc faza oczyszczająca właśnie tak przebiegała. Im dalej od tej ogromnej wagi tym coraz mniej aż wyhamowalo do wspomnianego 1kg na tydzień. Dziękuje za poprawki i przede wszystkim cenne uwagi ;)
      Pozdrawiam ;)

      Usuń
  2. Jaka była twoja motywacja?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Generalnie to była chęć udowodnienia innym, że i ja potrafię coś zmienić, a nie tylko się użalać itp. :P

      Usuń
  3. ja równiez stosuje taki system tyle że na II śniadanie jem nabiał :) a owoce na deres

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czasami również zmieniam trochę sposób żywienia, bo najgorsza jest monotonia.. Najprostszą sprawą jest serek wiejski, który można łatwo zabrać a zarazem się najeść :)

      Usuń
  4. Ja podobnie, jednakże na kolacje staram się nie jeść pieczywa.
    Raczej owoc, lub serek wiejski. W ostateczności owsiankę. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serek wiejski + pomidor = moje ulubione połączenie. :) Teraz, gdy truskawki są łatwo dostępne polecam je z jogurtem naturalnym - jeżeli są odpowiednio słodkie to całość smakuje wyśmienicie. :) Również pozdrawiam. ;)

      Usuń
  5. Mi na zdrowej diecie nie zależy. Ważne żeby dawała efekty. Osobiście jestem laktowowegetarianką, więc i tak jem głównie warzywa i owoce (+kasze), więc poniekąd zdrowo.
    W każdym razie brzmi rozsądnie. Życzę powodzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na kolację lub drugie śniadanie polecam koktajl z otrębów i żurawiny. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajne wskazówki dla osób, które dopiero zaczynają przygodę ze zdrowym stylem życia ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. W odchudzaniu podstawą jest regularność, bez tego nastąpi niechciany efekt jojo i tyle z naszego odchudzania ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj tak, w moim przypadku niesamowicie ważna była motywacja. Bez niej na pewno dawno bym się poddała i zrezygnowała z dalszej diety, ćwiczeń i odchudzania ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Odchudzanie nie jest prostą sprawą. Dlatego też zdecydowałam się na pomoc specjalisty, który ustalił mi dokładny plan żywieniowy oraz ćwiczenia.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dokładnie Ewa. Kila razy próbowałam odchudzać się na własną rękę i odchudzanie nie było tak skuteczne jak teraz pod kątem specjalisty.

    OdpowiedzUsuń